Morfeusz - 2008-03-12 12:36:31

Nie wiem czy można to tak nazwać :P
Używacie wypinaczy, wytoków, czarnych wodzy, czambonów itp.? U nas praktycznie każdy koń chodzi z wytokiem. Czasami zakłada się czarną wodzę, rzadziej wypinacze. A Wy czego używacie? Co tak naprawdę daje taki sprzęt? Np. wypinacze... Moim zdaniem lepszym rozwiązaniem jest czarna wodza, bo koń może tj. sam regulować sobie jej długość. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi :P

A jak z wynalazkami dla jeźdźców? jakieś spraye "stabilna łydka" itp. Daje to coś czy tylko pic na wodę? ;)

miloska - 2008-03-12 14:28:18

Ja używam wytku a jak bede posiadala konika to kupie chambon albo czarna wodze do lonzowanie jesli bedzie potrzebna a znajac moje szczescie bedzie;]
dla jezdzca pic na wode bez sensu te preparaty nic nie daja

efcia27 - 2008-03-12 17:06:56

Ja jestem zdania, ze im prosciej - tym lepiej ;P
Indianin nie uzywa czarnej wodzy a jeździ nawet całkiem bez niczego ;]
ha! A takie produkty jak "stabilna łydka" są dobre jak ktoś ma zły humor :P

DreamFusion - 2008-03-12 19:20:52

Ja jestem absolutnym przeciwnikiem uzywania 'patentow', a przedewszystkim ich wszechobecnego naduzywania. Tu zgadzam sie z trenerem Mickunasem, ze jezdzcy rekompensuja sobie brak umiejetnoscie i porozumienia z koniem 'pomocami'. Ile ja sie naogladalam 3 latkow skaczacych na czarnej - zal d.. sciska! A na pytanie 'jak chodzi bez?' padala odpowiedz 'nie wiem, nie chce sie polamac'. I to mowi wielki pan zawodnik, ktory 'robi' mlodego konia do sportu. Zalosne... Jesli ktos na prawde dobrze jezdzi na naturalnych pomocach, ale chce skorygowac jakis problem, uwazam ze mozna pomocniczo uzyc jakiegos 'myka', ale w momencie kiedy nie dajemy rady, albo zwalamy na konia wszelkie niepowodzenia. A juz szcytem wszystkiego jest zakladanie czarnej jak nie umie sie jechac na lekkiej rece na normalnej wodzy. Ot i moje zdanie.
Jedyne co to wypinacze do pasa na lonzy jesli chce sie zeby kon popracowal w ustawieniu. Ale wszystko z glowa.

efcia27 - 2008-03-12 19:42:07

DreamFusion - podoba mi się Twój punkt widzenia, i ogolnie jestem tego samego zdania.
Bardzo mądrze ;)
Osobiście widziałam kilku takich ludzi, którzy uzywają "wspomagaczy" bo bez tego by sobie nie poradzili.. ;/
żałosne.

Justa89 - 2008-03-12 19:52:04

efcia27 napisał:

Osobiście widziałam kilku takich ludzi, którzy uzywają "wspomagaczy" bo bez tego by sobie nie poradzili.. ;/
żałosne.

Ewciu czy myślimy o tej samej osobie? ;)

efcia27 - 2008-03-12 19:59:13

Niestety tak Justynko.
Nie chcę wypowiadać nazwisk, ale pewna pani twierdzi ze jest naturalistką.
I jej "patent" na nauczenie konia galopować to teren i galop za drugim koniem :/
ta osoba ma jeszcze mnustwo innych sposobów, o których aż żal mówić.

Justa89 - 2008-03-12 20:04:22

Np użuwanie dosyć ostrych ostróg. Zamiast zagalopować od poprawnie ddanej łydki musi sztorcować ostrogami boki konia, że aż zal patrzeć.

Hmm ewciu pamiętaj, to ja zepsulam jej konia.

Wichurkowa - 2008-03-12 20:50:13

Ja używam wytoka. Na lonże ubieram wypinacze albo czabon. Na jazde ubieram też czambon ale po 20 min go zdejmuje i jeżdżę bez. A czarnej nigdy nie mialam w rece i nie chce mięć...W ostrogach praktycznie nie jeżdżę 3 razy miałam na nogach...Dla mnie są bez sensu jakieś patenty przez które koń robi wszystko z bólu albo na chama....

DreamFusion - 2008-03-12 22:44:02

efcia27 napisał:

DreamFusion - podoba mi się Twój punkt widzenia, i ogolnie jestem tego samego zdania.
Bardzo mądrze ;)

To juz chyba nie 1 raz sie zgadzamy :zadowolony:

A propos chambonu jeszcze, to akurat czesto przydatny myk nawet ze wzgledow zdrowotnych przy problemach z kregoslupem lub gdy kon sie spina za bardzo szyja-grzbiet. Niestety znow z winy jezdzca... ale czasem inna osoba musi to 'naprawiac'. Sama musialam miesiac konia na chambonie lonzowac po ostrzykiwaniu kregoslupa bo jego pan dopomogl mu w schorzeniu wlasnie kregoslupa klepiacym tylkiem (galop 'anglezowany'...), trzymaniem za pysk sklamrowana reka i dennym siadlem za pare groszy. Tak wiec, chambon jest czasem przydatny :)

Morfeusz - 2008-03-13 12:51:25

Morfeusz chodzi w wytoku, bo bardzo zadziera głowę do góry. Nie źle to trochę ujęłam, zadzierał głowę do góry po wakacjach, kiedy to był strasznie wtszarpany w pysku. Ale chyba i tak wytok w niczym nie zaszkodzi? Na czarnej jeżdżę bardzo rzadko (to w sumie z mojego lenistwa, bo nigdy nie chce mi się odpinać wodzy :P).  Chodzi w bardzo ładnym ustawieniu, ale dosłownie, jak ma troszkę za krótko to zaraz ma głowę przy piersi :-/ Mnie się wydaje, że raz na jakiś czas nic nie zaszkodzi pojeździć na czarnej, ale stosować ją regularnie? Masakra :-/

Wichurkowa - 2008-03-13 15:11:07

Wytok w niczym nie przeszkadza jest nawet zalecany dla koni chodzących w szkółce. A w czarnej jeszcze nigdy nie jeździłam bo sie boje że zrobię konikowi krzywdę,mówią że mam delikatną rękę ale wole bez...

DreamFusion - 2008-03-13 23:08:17

Nom, wytok to chyba w tych przypadkach ratuek dla konia, a nie patent na konia :) A czarna - to powiem Ci ze tez mam jakis taki respect polaczony z obawa, ze wiecej by mozna zepsuc niz naprawic...

efcia27 - 2008-03-14 10:26:58

hmm, czarnej wogole nie dotykam, ba nawet nie posiadam, ale i tego nie potrzebuję. A co do chambonu to faktycznie kiedyś mi się przydał kiedy Plama miała problemy z kręgosłupem. I tutaj znowu nie chciałabym wypowiadać nazwisk, ale ktoś nie umiał dopasować jej siodła [jest wykłębionym koniem] i przez to cztery miesiące z głowy, ale biedactwo ile się nacierpiało..

DreamFusion - 2008-03-17 16:40:13

Taa ludzie niszcza konie, a potem wymyslaja rozne patenty,zeby im pomagac..co za ironia!

CertifikovanĂŠ BetónovĂŠ jĂ­mky StarĂŠ Město okres www.worldhotels-in.com